Czas... Odmierzamy go wedle obrotu Ziemi dookoła Słońca i własnej osi. Mówi nam kiedy mamy wstać, wyjść do pracy, kiedy z niej wrócić. Czym właściwie jest czas? Jak go zmierzyć? Jak zobaczyć, dotknąć, poczuć? Czy zegar stworzony przez człowieka rzeczywiście odmierza czas czy może jest urządzeniem pełnym mechanizmów, trybików, sprężynek popychających siebie nawzajem i ustawiającym wskazówki w odpowiednim miejscu na tarczy?
Wikipedia mówi, że czas to:"jedno z podstawowych pojęć filozoficznych, skalarna wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń oraz odstępy między zdarzeniami." Ale cóż to naprawdę znaczy? Wielcy naukowcy tego świata twierdzą, że czas jest pojęciem abstrakcyjnym i tak naprawdę nie istnieje. Jak to możliwe? Od dziecka wiemy czym jest i jak go odmierzać. Starzejemy się przecież, a to najlepszy dowód na to, że czas istnieje. Ale na chwilę postarajcie się zapomnieć o tym co wiecie, czego uczono Was w szkołach, nie zerkajcie na prawy dolny róg ekranu.
Wyobraźmy sobie nagrywanie filmu. Kamera rejestruje obraz, zapisując poszczególne ujęcia na osobnych klatkach. Oczywiście dziś dostępne są kamery cyfrowe, które zapisują dane na twardych dyskach, płytach dvd bądź kartach pamięci. Jednak sposób nagrywania pozostaje taki sam. Klatka po klatce urządzenie przechwytuje obraz rzeczywistości i zapisuje go jeden po drugim. Gdy chcemy odtworzyć nagrany film tak na prawdę nie przesuwamy czasu filmu tylko przechodzimy do odpowiedniej klatki. Kiedy film jest prezentowany na ekranie, nie odtwarzamy czasu ale pokazujemy kolejne obrazy w tempie, które sprawia wrażenie ruchy i upływu czasu. Wszystkie te obrazy istnieją w tym samym momencie na kliszy filmowej i w każdej chwili możemy obejrzeć dowolny z nich. W taki właśnie sposób zapisana jest nasza rzeczywistość. Cały wszechświat jest nieskończoną ilością takich właśnie "zrzutów" rzeczywistości z nieskończoną ilością kombinacji obrazów, a następstwo kolejnych daje nam wrażenie upływu czasu, bo skoro widzimy ruch to nasze umysły automatycznie łączą z nim czas. W tych "zrzutach rzeczywistości zapisane jest dosłownie wszystko: to jak wyglądamy, stan naszych komórek, aktualne myśli każdego człowieka.
Wiem, że wydaje się to być niemożliwe i trudno w to uwierzyć, ale chcę przypomnieć, że są to moje osobiste przemyślenia nie potwierdzone naukowo.
Wyobraźmy sobie teraz podróż w czasie. Taka podróż możliwa byłaby tylko i wyłącznie wtedy, gdy wszystkie możliwe "zrzuty" rzeczywistości, czy też światy równoległe - te obecne, przyszłe jak i te które wydarzyły się przed chwilą istniały by w tym samym momencie. Kiedy patrzymy w lustro to nie widzimy teraźniejszego odbicia, a tak naprawdę widzimy przeszłość z ułamka sekundy. Światło bowiem porusza się z pewną prędkością i potrzebuje czasu na przebycie swej drogi, a odbicie w lustrze jak wszystko inne widzimy dzięki odbitej od jego powierzchni wiązki światła. Stanowi to o łączeniu się i przenikaniu dwóch "zrzutów" rzeczywistości, dwa wydarzenia z innego czasu istnieją w tej samej chwili.
Nie twierdzę, że moje myślenie jest idealne i że tak na pewno musi być. Nie chcę też nikogo przekonywać o słuszności postawionych tez przeze mnie. Pragnę natomiast, abyście po przeczytaniu tego wpisu zastanowili się przez chwilę jak to tak naprawdę jest z tym czasem...
A teraz niestety, na mnie już czas...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz